– Biali supremacjoniści nie będą mieli ostatniego słowa – mówił prezydent podczas wydarzenia, w którym uczestniczyli ustawodawcy reprezentujący obie partie, a także rodziny ofiar przestępstw z nienawiści. U boku Bidena stanęła wiceprezydent Kamala Harris (58 l.). Demokrata zapowiedział kilka inicjatyw, które mają na celu przeciwdziałanie rosnącej przestępczości. Chce, by Kongres „pociągnął właścicieli mediów społecznościowych do odpowiedzialności za szerzenie nienawiści”, za co otrzymał owacje na stojąco.
Biden nie jest jedynym politykiem, który zwraca uwagę na związek między mediami społecznościowymi a tragicznymi w skutkach przestępstwami. Obaj strzelcy, którzy w ostatnich miesiącach pozbawili życia dziesiątek ofiar – Payton Gendron (18 l.), rasistowski strzelec z Buffalo, i Salvador Ramos (†18 l.), który zamordował 21 osoby w szkole w Uvalde w Teksasie – publikowali w internecie niepokojące treści, w tym zdjęcia z bronią, a nawet scenariusz krwawej masakry.
Prezydent podczas swojego przemówienia poinformował również, że Departament Bezpieczeństwa Krajowego przekaże 20 mln dolarów dla rządów stanowych, lokalnych, organizacji pozarządowych i uniwersytetów na programy mające na celu ograniczenie przestępczości.
Nie zabrakło także przytyków w stronę Donalda Trumpa (76 l.). Mimo że były prezydent nie został wymieniony z nazwiska, demokrata nazwał go „poprzednim facetem”. Biden skupił się na wydarzeniach z 2017 r. – krwawym zlocie białych nacjonalistów w Charlottesville w Wirginii, podczas którego zginęły trzy osoby. – Gdy poprzedni facet został zapytany: „Co o tym myślisz”, powiedział, że po obu stronach stoją dobrzy ludzie – kontynuował Biden. – Pozostajemy w bitwie o duszę naszego narodu – dodał.