Pierwsze monstrualne ulewy nawiedziły stan w środę wieczorem. By uchronić mieszkańców przed niebezpieczeństwem, ratownicy ze wsparciem Gwardii Narodowej używają helikopterów i łodzi. W piątek bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 15, a wśród nich znalazła się czwórka dzieci. „New York Times” potwierdził, że dzieci w wieku od 2 do 8 lat pochodziły z jednej rodziny. Rodzeństwo chciało uniknąć śmierci, trzymając się drzewa. Ich rodzice zostali uratowani.
– Martwię się, że będziemy znajdować ciała przez kolejne tygodnie – powiedział na sobotniej konferencji prasowej gubernator Kentucky, Andy Beshear (45 l.). Wówczas potwierdził, że bilans śmiertelnych ofiar powodzi wzrósł do 25. W niedzielę wyniósł on już 28.
W sobotę gubernator ogłosił również, że 14 hrabstw i co najmniej trzy miasta ogłosiły stan wyjątkowy. Jak poinformował, 18 tys. gospodarstw domowych zostało odciętych od prądu. Tysiące osób wciąż nie ma dostępu do telefonii komórkowej, co jeszcze bardziej utrudnia poszukiwania zaginionych osób. Beshear dodał, że w sobotę 25 tys. domów nie miało dostępu do bieżącej wody.
W sprawie tragedii głos zabrał Joe Biden (80 l.), który przekazał w mediach społecznościowych, że jest w kontakcie z gubernatorem stanu. Prezydent ogłosił stan katastrofy również na poziomie federalnym, co umożliwi przekazanie większych środków finansowych na odbudowę stanu.
Powódź dotknęła także Wirginię Zachodnią i Wirginię Wschodnią, gdzie ogłoszono stan wyjątkowy dla kilku hrabstw.
