– Wracając do stanu sprzed pandemii, korzystamy z okazji, która zdarza się raz na pokolenie, aby rozpocząć zupełnie nową erę dla Nowego Jorku, ze śmiałym budżetem, który przynosi potrzebną ulgę ekonomiczną nowojorczykom i wybiega w przyszłość dzięki historycznym inwestycjom w edukację, opiekę zdrowotną i infrastrukturę – mówiła, wychwalając warte 220 mld dolarów porozumienie Hochul.
Ustawodawcy finalnie zgodzili się na przeznaczenie ponad 600 mln dolarów na budowę nowego stadionu Buffalo Bills. Przez ostatnie tygodnie był to jeden z punktów zapalnych negocjacji. Thomas Suozzi (60 l.), demokratyczny kontrkandydat Hochul w prawyborach na gubernatora, powiedział, że „Kathy Hochul pokazała swój brak doświadczenia, zrujnowała proces budżetowy i obciążyła nowojorczyków kolejnymi miliardami wydatków”, krytykując plany budowy obiektu.
Władze od 1 czerwca do końca roku obniżą stanowe podatki na paliwo o 16 centów za galon. „Nowojorczycy cierpią na stacjach benzynowych, a my oferujemy im ulgę” – napisała Hochul na Twitterze. W budżecie przewidziano również 1,2 mld dolarów na premie dla pracowników służby zdrowia. Na stanowe dopłaty dla rodzin opiekujących się dziećmi ma zostać przeznaczone 7 mld dolarów w ciągu czterech lat.
Niestety z tego wsparcia wykluczone zostaną dzieci imigrantów. Aktywiści walczący o prawo nieudokumentowanych do opieki medycznej też nie zostali wysłuchani. Legislatura zamiast 345 mln dolarów, o które wnioskowali, postanowiła dać prawo do leczenia jedynie osobom powyżej 65. roku życia i matkom noworodków. Przeznaczy na to 100 mln dolarów, co zdaniem aktywistów jest śmieszne w porównaniu z gigantycznym wydatkiem na stadion.
„Budżet stanowy jest nie do przyjęcia. Nie traktuje priorytetowo ludzi pracy i wyklucza naszych sąsiadów bez dokumentów z dostępu do usług, z których korzysta reszta z nas” – napisała w mediach społecznościowych demokratyczna senator Julia Salazar (32 l.).