Miasto znów zachęca do szczepień. Płacą $100 za trzeci zastrzyk

2022-02-14 14:27

Można zarobić $100, ale trzeba się spieszyć. Miasto znów będzie płacić za przyjmowanie szczepień, ale czas akcji jest bardzo ograniczony.

Nowy Jork znów zapłaci $100 każdemu, kto zdecyduje się na szczepienie. Pieniądze w formie przedpłaconej karty gotówkowej dostanie każdy, kto przyjmie pierwszą dawkę szczepionki, albo dawkę przypominającą w jednym z miejskich punktów szczepień, lub w punktach SOMOS. To sposób burmistrza Erica Adamsa (62 l.), by przekonać nowojorczyków do pełnego cyklu szczepień przeciwko COVID-19.

Są jednak warunki. Zastrzyk - pierwszy lub przypominający należy przyjąć do 28 lutego. To znaczy, że na skorzystanie z finansowej zachęty zostało raptem 2 tygodnie. Również pieniądze nie będą dostępne „na zawsze”. Przedpłaconą kartę będzie trzeba wykorzystać do 31 marca.

- Zachęcam nowojorczyków do myślenia o tym, jak wydać $100 na zakupy w naszych małych firmach - zwrócił uwagę Eric Adams. - Dzięki nim Nowy Jork działał przez całą pandemię i są kręgosłupem tak wielu społeczności.

Poprzednią akcję nagradzania gotówką za zastrzyki ogłosił jeszcze w lipcu ubiegłego roku poprzedni burmistrz Bill de Blasio (61 l.). Od tamtego czasu do końca roku miasto rozdało mieszkańcom Nowego Jorku ponad 800 000 wstępnie załadowanych kart podarunkowych. Urzędnicy szacują, że 77 proc. studolarowych zachęt trafiło do nowojorczyków z kolorowych społeczności.

Krytycy władz miejskich zwracają uwagę, że ratusz ogłosił nowy program zachęt dzień po tym, jak rozpoczął zwolnienia wśród swoich pracowników. W piątek z pracy musiało odejść około 4 tys. strażaków, policjantów, nauczycieli i innych pracowników miejskich, którzy odmówili przyjęcia szczepień. W tej grupie około 3 tys. stanowili długoletni pracownicy miejscy, którzy do tej pory przebywali na bezpłatnych urlopach po tym, jak odmówili przyjęcia szczepienia. Pozostały tysiąc to nowi pracownicy, którym jako warunek zatrudnienia wyznaczono na przyjęcie pierwszej dawki 45 dni.

Miasto dopiero w tym tygodniu ma podać faktyczną liczbę osób, które musiały odejść z pracy. W ubiegłym tygodniu burmistrz Adams stwierdził, że miasto ich nie zwalnia, a sami wybrali odejście.

Religia to nie wymówka

W piątek Sąd Najwyższy odrzucił apelację grupy nauczycieli szkół z Nowego Jorku, którzy starali się zablokować miejski obowiązek szczepień na COVID-19, argumentując, że narusza to ich wolność religijną.

Miasto wymaga, aby wnioski o zwolnienie religijne były wspierane przez przywódców religijnych. Dzięki temu nie przyjmuje takich wniosków od rzymskich katolików, których do szczepień wezwał papież Franciszek.