Masakra zamiast święta

2023-05-31 15:09

Tegoroczny weekend z okazji Memorial Day zamienił się w krwawy koszmar. W kilku miejscach w całym kraju – w tym Nowym Jorku, Chicago, Florydzie i Arizonie – doszło do makabrycznych strzelanin, w wyniku których dziesiątki osób zostało rannych, a kilkanaście innych straciło życie.

Krwawa seria rozpoczęła się już w piątek. W Phoenix, AZ, prawdopodobnie z rąk jednego sprawcy zginęły cztery osoby. Około godz. 10.30 pm śledczy znaleźli ciało 41-latka, a chwilę później 36-latkę z ranami postrzałowymi. W niedzielę nad ranem w trzech innych lokalizacjach policjanci natknęli się na ciała trzech kolejnych mężczyzn. Domniemanym sprawcą morderstw jest Iren Byers (20 l.), który miał przyznać się do winy.

Horror trwał również w Chicago, gdzie podczas świątecznego weekendu zginęło dziewięć osób, a co najmniej 43 zostały ranne. Wśród nich była para dwulatków, którzy wedle stacji WGN przypadkowo postrzelili sami siebie. Ofiarami kul byli także 15-latek, 17-latek i 14-latka. W niedzielę nad ranem w zachodniej części Wietrznego Miasta 35-latek został zastrzelony, a 30-latka została ranna, gdy oboje siedzieli w zaparkowanym samochodzie. Na ulicach metropolii zginął m.in. również 26-latek, który został postrzelony przez nieznajomego sprawcę na stacji benzynowej, a także 20-latek i 69-latka.

Groza panowała także w NYC – tylko w niedzielę w mieście w wyniku paru strzelanin rannych zostało pięć osób, w tym 14-latek i 22-latka, którą zabłąkana kula trafiła na Clove Road. Do koszmaru doszło również na sobotnim przyjęciu urodzinowym na Brooklynie. Jak przekazali funkcjonariusze, Geoliver Tineo (23 l.) zjawił się na imprezie trwającej przy Drew Street, choć podobno nie był tam mile widziany. 23-latek miał otworzyć ogień i zabić swojego członka rodziny, Delvina Diaza, a także ranić 31-latkę. Sam oddał się w ręce policji.

Strzelanina wybuchła również na Florydzie, wzdłuż promenady Hollywood Oceanfront Boardwalk przy Hollywood Beach. Jak poinformowali śledczy, ok. godz. 7 pm w poniedziałek doszło do sprzeczki między kilkoma młodymi mężczyznami, gdy co najmniej jeden z nich nagle otworzył ogień. Ranna została czwórka dzieci w wieku od 1 do 17 lat oraz pięcioro dorosłych w wieku od 25 do 65 lat. Co najmniej jedna osoba rzekomo odpowiedzialna za tragedię pozostaje w areszcie.