– Żałuję tylko, pani Pollino, że [w więzieniu – red.] nie mają garażu – powiedział sędzia Sądu Najwyższego hrabstwa Suffolk Timothy Mazzei, ogłaszając wyrok. – To jest miejsce, w którym powinna pani spędzić resztę swojego życia – dodał.
Podczas procesu prokuratorzy udowodnili, że Thomas wraz ze swoim bratem Anthonym byli maltretowani i bici, a do szkoły przychodzili głodni i zaniedbani. Najczarniejszy scenariusz ziścił się w styczniu 2020 r., gdy ojciec chłopców Michael Valva (43 l.) oraz jego partnerka Angela Pollina zamknęli dzieci w nieocieplanym garażu „za karę”. Termometry na zewnątrz wskazywały zaledwie 20 st. F. i mały Thomas nie przetrwał nocy, umierając z wyziębienia. Wedle dokumentów sądowych w chwili śmierci chłopiec cierpiał na uraz głowy, był wychudzony i miał przewlekłą infekcję nerek od notorycznego trzymania moczu.
45-latka przyznała się do winy w zeszłym miesiącu, gdy na sali sądowej przedstawiono dowody na to, do czego zdolna była ona i jej partner. We wtorek usłyszała najwyższy przewidziany wyrok kary – dożywocie z możliwością ubiegania się o zwolnienie warunkowe po 25 latach. Ojciec Thomasa, Michael Valva, usłyszał taki sam wyrok w grudniu ub. r.
– „Sędzia Mazzei wziął pod uwagę ogrom przerażających, złych i barbarzyńskich zbrodni Polliny popełnianych przez wiele lat na moich dzieciach” – przyznała matka chłopców, Polka Justyna Zubko-Valva (38 l.), która od lat walczyła o opiekę nad dziećmi. – „Nasze szczere modlitwy o sprawiedliwość i prawdę zostały ponownie wysłuchane” – przyznała.