Nowojorczykom znów grożą ograniczenia. Liczba zachorowań w stanie rośnie. Gubernator Kathy Hochul (63 l.) zapowiada, że rozważy wprowadzenie nowych obostrzeń, ale ma też dobre wiadomości.
- Polecę stanowemu komisarzowi ds. zdrowia rozluźnienie zasad, takich jak maski w szkołach, jeśli Nowy Jork przetrwa święta bez kolejnego wzrostu zachorowań - napisała na Twitterze.
Gubernator nie przedstawiła żadnych konkretnych obostrzeń, jakie mogłaby przywrócić. Nie określiła również zasad na podstawie których miałby być oceniany spadek lub wzrost wskaźników zachorowań na COVID-19.
- Jestem zaniepokojona spadkiem liczby szczepień i wzrostem liczby przypadków COVID-19 w części zachodniej i środkowej Nowego Jorku - powiedziała podczas konferencji prasowej. - Jeśli liczby nie zaczną spadać, będziemy musieli porozmawiać o większych ograniczeniach. Naprawdę mam nadzieję, że cała społeczność Nowego Jorku mnie posłucha, ponieważ to nie powinno się już zdarzyć.
Szpitale w całym stanie zgłosiły w poniedziałek 2051 pacjentów z potwierdzonym COVID-19, co stanowi wzrost o 9 proc w porównaniu do ubiegłego tygodnia.
Wskaźniki nowych przypadków zachorowań na COVID-19 rosną m.in. w słabo zaszczepionych hrabstwach wiejskich wzdłuż granicy z Pensylwanią.
Tymczasem szczepienia okazują się nowym polem dla fałszerzy. W poniedziałek New York Post ujawnił, że wielu strażaków i ratowników medycznych posługuje się sfałszowanymi świadectwami szczepień, by ominąć miejski nakaz szczepienia, który ich dotyczy.
Nowojorska policja twierdzi, że w jej szeregach nie ma takich przypadków.
- Myślę, że to głupota - skomentował na konferencji prasowej szef NYPD Dermot Shea (61 l.). - Każdy, kto by się tego dopuścił, podpada pod dochodzenie kryminalne.
