Wokół książki Cuomo „Amerykański kryzys. Lekcje przywództwa wyciągnięte z pandemii” burza rozpętała się już wcześniej - wraz z wybuchem afery o zgony w domach opieki. Krewni zmarłych domagali się, by zwrócił honorarium za książkę, a jej wydawca, Crown Publishing Group zaprzestał jej promowania, gdy prokuratura federalna rozpoczęła śledztwo w sprawie zarządzania domami opieki w czasie pandemii.
Teraz dochodzą kolejne poważne oskarżenia. Gubernator miał wykorzystywać swoich asystentów w pracy nad publikacją. Pierwsze pogłoski, że pracownice administracji Cuomo i jego asystentki - Melissa De Rosa i Stephanie Benton pomagały gubernatorowi w przygotowywaniu szkiców jego książki, pojawiły się pod koniec marca. W czwartek „Albany Times-Union” opublikował wypowiedzi kilku byłych i obecnych pracowników Cuomo, którzy zaprzeczają, jakoby mieli przy książce pracować na ochotnika. Uważają, że taka praca była od nich oczekiwana.
Gdyby te wyznania potwierdziły się - gubernator musiałby odpowiedzieć za naruszenie przepisów stanowych, które zabraniają wykorzystywania środków publicznych dla osobistych korzyści. - Osoby, które zgłosiły się na ochotnika do tego projektu, zrobiły to w swoim prywatnym czasie - zapewnia w oświadczeniu rzecznik gubernatora, Rich Azzopardi (41 l.).
Dołączenia sprawy publikacji książki „Amerykański kryzys” do prokuratorskiego śledztwa domagają się również krewni zmarłych rezydentów domów opieki, zrzeszeni w grupie VoiceForSeniors.