Do strzelaniny doszło w niedzielę po 8 pm w Liverpoolu, ok. 6 mil od Syracuse. Dwóch funkcjonariuszy policji bezskutecznie próbowało zatrzymać podejrzany pojazd. Gdy udało im się odczytać tablicę rejestracyjną, namierzyli podejrzanego pod adresem w Liverpoolu. Obawiając się, że kierowca pojazdu może być uzbrojony poprosili o pomoc biuro szeryfa hrabstwa Onondaga. Razem z zastępcą szeryfa znaleźli podejrzany samochód pod domem. Wydawało im się, że w środku widzą broń… - Następnie usłyszeli dźwięk, jakby ktoś manipulował bronią palną w środku - powiedział podczas konferencji prasowej szef policji Syracuse Joseph Cecile.
Padły strzały, a mundurowi odpowiedzieli ogniem. Wszystkie strzały okazały się celne. Rannych przewieziono do szpitala, gdzie stwierdzono zgon całej trójki. Nazwisk ofiar do wtorku nie ujawniono. - Straciliśmy dzisiaj dwóch bohaterów – powiedział Cecile. - „Modlę się z ich rodzinami, bliskimi i współpracownikami” – napisała gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul (66 l.) na platformie X, „przerażona bezsensownym zabójstwem” dwóch funkcjonariuszy.