Choć sam pomysł nie jest nowy, do tej pory był rzadko stosowany. Nowojorscy pracownicy stojący przed groźbą zwolnień będą mogli od teraz prosić swojego pracodawcę o skrócenie wszystkim godzin pracy. Dzięki temu firma będzie mogła utrzymać zatrudnienie, mimo że każdy z pracowników będzie wykonywał swoją pracę krócej. Co więcej pracownicy będą mogli również poprosić o pomoc w ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia.
Ta zmiana w prawie pracy została podpisana przez gubernator Kathy Hochul w sobotę i weszła w życie ze skutkiem natychmiastowym. Nowością jest też zakaz rewanżu - wobec pracowników którzy wystąpią s takim wnioskiem pracodawcom nie będzie wolno wyciągać żadnych konsekwencji.
Program „dzielonych godzin” objął do marca tego roku raptem 2700 nowojorczyków. Gubernator ma nadzieję, że jego nowa forma będzie popularniejsza.
- Musimy upewnić się, że nasze wysiłki na rzecz odbudowy po pandemii koncentrują się na wspieraniu pracowników - powiedział Hochul.
Nowe przepisy mówią, że pracownicy mogą składać petycje do pracodawców o rozpoczęcie wspólnej pracy zamiast zwalniania ludzi lub ponownego zatrudnienia tylko części siły roboczej po wcześniejszym jej zwolnieniu. Pracodawca musi odpowiedzieć na prośbę. Nie musi się do niej przychylić.