Marco Beniamino Brioschi

i

Autor: materiały prasowe

Kownacki ma potencjał by zostać mistrzem świata!

2019-04-27 3:51 Materiał sponsorowany

Marco Beniamino Brioschi, włoski przedsiębiorca prowadzi w Polsce firmę B.ILO Poland, zajmującą się wynajmowaniem rezydencji we Włoszech. Od lat łączy jednak przyjemne z pożytecznym, sponsorując polskich pięściarzy. Opowiada o tym w rozmowie z „Super Expressem”.

- Jak się zaczęła Twoja przygoda z pięściarstwem?

- Kiedy byłem bardzo młody, boksowałem jako amator, ale zdecydowałem, że nie będę kontynuował kariery i nie zostanę zawodowcem. Ale miłość do boksu pozostała w moim sercu i zdecydowałem się na pomaganie, pięściarzom poprzez ich sponsorowanie. Pomagam im w budowaniu kariery bokserskiej, dzięki temu mogą się skupić tylko na sporcie.

- Czy to prawda, że spotykasz się z polską mistrzynią boksu Ewą Brodnicką?

- Nie będę tego komentował!

- Nie boisz się być z kobietą, która zawodowo uprawia boks?

- Odpowiem ogólnie na to pytanie. Myślę, że w relacji z drugą osobą nie można się niczego obawiać, a jeśli tak jest to znaczy, że ten związek jest toksyczny. Relacja między ludźmi musi być partnerska. W idealnym związku każdy jest czasem sługą a czasem panem. Bycie w związku z zawodowym bokserem jest fajne, ale pod warunkiem, że się zaakceptuje życie w ciągłym stresie. Chcę przy okazji zaznaczyć, że nie wybieram sobie partnerek ze względu na to jaki mają zawód. Nie dbam o to kim są tylko jakie są.

- Lubisz amerykański boks?

- Tak, bo Stany Zjednoczone są światową kolebką tego sportu. Boks w USA jest profesjonalną maszyną nieporównywalną do niczego innego. Do bokserskiej gry próbują wkroczyć Anglia i Japonia. Tam ten sport zaczyna być bardzo popularny. Mimo, że Polska jest mniejszym krajem to musimy dołożyć wszelkich starań by stworzyć coś podobnego. Gale boksu mają w sobie coś magicznego. Ring, błyski kamer to miejsce moich marzeń.

- Mówiąc o amerykańskim i polskim boksie trzeba wspomnieć o naszym pięściarzu wagi ciężkiej z Nowego Jorku Adamie Kownackim... Uważasz, że zostanie mistrzem świata?

- Oczywiście! "Baby Face" jest jednym z moich ulubionych pięściarzy. Jest też przemiłą osobą, śledzę jego karierę. Ma ogromny potencjał by zostać mistrzem świata. Ale uważam, że musi jeszcze stoczyć więcej walk by nabrać doświadczenia i dopracować swoją obronę. Jego pojedynki są bardzo widowiskowe, ale czasami za dużo przyjmuje ciosów. Kiedy zacznie walczyć z pięściarzami ze światowej czołówki takimi jak Deontay Wilder czy Anthony Joshua będzie musiał zminimalizować swoje ryzyko w ringu.

- Co robisz kiedy nie zajmujesz się boksem?

- Mam firmę B.ILO Poland, zajmującą się wynajmowaniem Polakom apartamentów we Włoszech. Mieszkańcy kraju nad Wisłą kochają Włochy i uwielbiają tam spędzać czas, a ja im w tym skutecznie pomagam.

Rozmawiała MJR

Nasi Partnerzy polecają