Ratownicy wezwani do karambolu na międzystanowej 35 nie wierzyli własnym oczom. Na jednej z nitek trasy zastali kłębowisko zmiażdżonych naczep, osobówek i ciężarówek wbitych w siebie i bariery ochronne. - Wiele osób zostało uwięzionych w pojazdach, co wymagało użycia hydraulicznego sprzętu ratunkowego, aby je wydostać" - powiedział Jim Davis, komendant straży pożarnej w Fort Worth. Do szpitali trafiło 65 osób, z czego 36 w karetkach. Stan trzech był krytyczny. Niestety sześć osób zginęło.
Wir polarny, który spowodował burze lodowe nad południową częścią USA, spowodował kolizje w wielu miejscach w Teksasie. Do karambolu z udziałem około 25 aut doszło też na przedmieściach Austin w Teksasie. W kraksie rannych zostało pięć osób.
W Tennessee policja interweniować musiała przy około 30 kolizjach. Władze Kentucky ogłosiły stan nadzwyczajny, by ułatwić walkę ze skutkami oblodzenia i awariami linii energetycznych. W Indianie zamknięto szkoły.