Tłum protestujących zaatakował w poniedziałek siedzibę policji w Rochester, NY, po tym jak ujawniono nagrania z policyjnej kamery pokazujące, jak policjantka spryskuje gazem małą dziewczynkę. Do zajścia doszło w piątek podczas interwencji przy awanturze domowej. Dziewczynka, która wcześniej kłóciła się z matką, została odprowadzona do radiowozu. Tu wpadła w histerię, żądając widzenia z ojcem. Policjanci długo okazywali cierpliwość, aż w którymś momencie jeden z nich stwierdził: po prostu spryskaj ją gazem.
- Nie mam zamiaru mówić, że spryskanie gazem pieprzowym 9-latka jest w porządku – przyznała komendant policji Cynthia Herriott-Sullivan (61 l.). Jej zastępca, Andre Anderson twierdził wcześniej, że dziewczynka miała myśli samobójcze. - Twierdziła, że chce się zabić i chce zabić swoją mamę - mówił dziennikarzom.
Lovely Warren (43 l.) burmistrz Rochester przyznała, że reakcja policji ją zaniepokoiła. Policjanci zamieszani w zajście zostali zawieszeni. W ich obronie stanął policyjny związek zawodowy, twierdząc, że funkcjonariusze znaleźli się w trudnej sytuacji.
W ubiegłym roku policja w Rochester musiała się tłumaczyć z brutalnej interwencji zakończonej śmiercią chorego psychicznie Daniela Prude (41 l.). Incydent wywołał kilkudniowe protesty i demonstracje.
