Ronald DeFeo Jr., odsiadujący w zakładzie karnym Sullivan w Fallsburg, NY, dożywotni wyrok za morderstwo członków swojej rodziny zmarł w piątek o 6.35 pm w Albany Medical Center.
Historia jego zbrodni i jego domu była podstawą do opublikowania książki „Horror w Amityville” i nakręcenia dwóch filmów. Tragiczne wydarzenia w okazałej rezydencji przy 112 Ocean Av w Amityville na Long Island rozegrały się 13 listopada 1974 r. 23-letni wówczas DeFeo rozstrzelał członków swojej rodziny z karabinu Marlin kal. 35. Jego ofiarami padli śpiący ojciec Ronald DeFeo Sr. (+43 l.), matka Louise (+43 l.), oraz rodzeństwo: Dawn (+18 l.), Allison (+13 l.), Marc (+12 l.) i John (+9 l.).
DeFeo bronił się twierdząc, że słyszał głosy, mówiące mu, że rodzina przeciwko niemu spiskuje. - Bardzo kochałem swoją rodzinę – mówił potem na rozprawie o warunkowe zwolnienie w 1999 r. W 2006 r., gdy znów ubiegał się o zwolnienie, twierdził, że rodzeństwo zabiła jego siostra Down, a on w samoobronie zabił ją, matkę i ojca.
Słynna rezydencja grozy wciąż istnieje. Caroline i David D'Antonio, którzy za dom powierzchni 5 tys. stóp kwadratowych, zapłacili 950 tys. dol., mieszkają w nim szczęśliwie od ponad 10 lat. Zmieniono tylko jego numer - na 108 - by zmylić turystów.