Miniona wizyta Pelosi na wyspie, którą Chiny uważają za swoje terytorium, wywołała natychmiastową reakcję Pekinu. Od 4 sierpnia Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza prowadziła ćwiczenia wokół Tajwanu. „Niektórzy amerykańscy politycy igrają z ogniem”, stwierdził wówczas chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi (69 l.).
Mimo wyraźnych gróźb ze strony Chin w niedzielę na Tajwanie wylądowali senator Edward Markey (76 l.) oraz członkowie Izby Reprezentantów – John Garamendi (77 l.), Alan Lowenthal (81 l.), Don Beyer (72 l.) i Amata Coleman Radewagen (75 l.). Tym razem również nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ChRL.
– Chiny podejmą zdecydowane i silne środki w celu obrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej – przekazał w poniedziałek rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin po ogłoszeniu kolejnych ćwiczeń wokół wyspy. – Garstka amerykańskich polityków w zmowie separatystycznymi siłami niepodległości Tajwanu próbuje podważyć zasadę jednych Chin, co przerasta ich możliwości i jest skazane na porażkę – dodał.
Kongresmeni spotkali się m.in. z prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen (66 l.) oraz ministrem spraw zagranicznych Josephem Wu (68 l.). „Podczas gdy Chiny wciąż dokonują eskalacji napięć w regionie, USA po raz kolejny wysyłają wysoką rangą delegację na Tajwan, dając wyraz silnego wsparcia i przyjaźni, która nie ugina się pod chińskimi groźbami”, napisano w oświadczeniu tajwańskiego MSZ. Markey stwierdził z kolei, że Waszyngton i Tajpej mają „moralny obowiązek zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapobiec niepotrzebnemu konfliktowi”.