Chwile grozy przeżyło 141 pasażerów i 16 członków załogi zmierzającego na zachód pociągu Amtrak, który wykoleił się w sobotę około 4 pm miejscowego czasu w pobliżu miejscowości Joplin, około 150 mil na północny wschód od Heleny, MT, i około 30 mil od granicy z Kanadą.
- W wypadku zginęły 3 osoby - poinformowała dyspozytor biura szeryfa hrabstwa Liberty, Starr Tyler.
Według rzecznika Amtrak, Jasona Abramsa pociąg składał się z 10 wagonów, ciągniętych przez dwie lokomotywy. 8 wagonów wyskoczyło z szyn i przewróciło się na bok.
- To było jak potężna turbulencja w samolocie - stwierdziła w rozmowie z The New York Times Megan Vandervest z Minneapolis, która wybrała się pechowym pociągiem do Seattle. - Wagon za mną był przechylony, kolejny leżał a trzy następne w ogóle wyskoczyły z torów.
Część pasażerów została przewieziona do Liberty County Senior Center. Około 50-60 trafiło do miejscowej szkoły. Większości pomocy udzielili lokalni mieszkańcy, kiedy tylko dowiedzieli się o katastrofie.
- Wszyscy w szkole byli zmęczeni, wstrząśnięci, ale szczęśliwi, że przeżyli - stwierdziła lokalna radna Chester Rachel Ghekiere, która pomagała ofiarom katastrofy.
Ostatecznie pasażerowie Empire Builder zostali przewiezieni autobusami do hoteli w pobliskim Shelby.
Sprawą już zajęła się Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu. - Wyślemy 14-osobowy zespół, w tym śledczych i specjalistów od sygnałów kolejowych i innych dyscyplin, w celu zbadania katastrofy - poinformował rzecznik rady Eric Weiss.
Z pierwszych ustaleń wynika, że do wykolejenia doszło przy dobrej pogodzie, na prostym odcinku torów, a w wypadku nie brały udziału inne pociągi lub sprzęt.