Kalifornia w ogniu

i

Autor: AP

Kalifornia w ogniu

2022-09-07 20:22

Dla mieszkańców Kalifornii świąteczny weekend zamienił się w koszmar. Co najmniej cztery osoby straciły życie, dziesiątki zostało rannych, a setki domów zostało zniszczonych wskutek szalejących pożarów.

Na przełomie lipca i sierpnia ponad 24 tys. akrów zostało pochłoniętych przez pożar McKinney w hrabstwie Siskiyou. Od minionego piątku ogień zaczął rozprzestrzeniać się także w okolicach miejscowości Weed w tym samym hrabstwie, a gubernator Kalifornii Gavin Newsom (55 l.) ogłosił w hrabstwie stan wyjątkowy. Do poniedziałku żywioł pochłonął 4263 akrów i zniszczył 98 budynków, a tysiące mieszkańców zostało ewakuowanych. W pożarze określanym przez strażaków jako Mill zginęły dwie kobiety.

To, niestety, niejedyny pożar, z którym w okolicy walczą strażacy. W weekend zmagali się z 14. Żywioł, nazwany Mountain, od piątku szaleje w okolicach miejscowości Gazelle, oddalonej o 18 km od Weed. Do niedzieli rano strawił co najmniej 6451 akrów. – Niestety, doświadczamy wielu pożarów w tej okolicy i jest też wiele zniszczeń – przyznał Phil Anzo, szef strażaków w hrabstwie Siskiyou.

W poniedziałek tragiczny bilans żywiołu wzrósł do czterech ofiar. Jak podali strażacy, dwie osoby zginęły wskutek pożaru Fairview w mieście Hemet w hrabstwie Riverside. Ogień wybuchł ok. godz. 2 pm i w ciągu zaledwie jednego dnia strawił co najmniej siedem budynków, a kolejnych 1,5 tys. domów zostało ewakuowanych. Do poniedziałkowego wieczoru pożar rozprzestrzenił się na terenie o powierzchni 2 tys. akrów. Strażakom udało się opanować ogień w ok. 5 proc. Kapitan Richard Cordova z Riverside County Fire District potwierdził, że oprócz dwóch ofiar śmiertelnych, jedna osoba została przewieziona do szpitala z poważnymi poparzeniami rąk, pleców i twarzy. Do walki z pożarem w hrabstwie wysłano setki funkcjonariuszy, sześć cystern powietrznych i cztery helikoptery. W całym stanie z ogniem walczy ponad 4,4 tys. strażaków.