Kalifornia to trzeci po Illinois i Waszyngtonie amerykański stan, w którym potwierdzono zakażenie budzącym strach wirusem. W ubiegłym tygodniu w szpitalach odizolowano 30-letniego mieszkańca Seattle, WA i mieszkankę Chicago, IL, u których chorobę potwierdziły testy. Teraz, po wnikliwych badaniach, obecność wirusa stwierdzono u mężczyzny z Orange County, CA, który przed kilkoma dniami wrócił z Wuhan w Chinach, gdzie wybuchła epidemia. Miasto, jak i 11 innych, objęte zostało kwarantanną. Uwięzionych w nich zostało ok. 30 mln ludzi.
Wirus zdołał jednak przedostać się do innych azjatyckich państw, a także na pozostałe kontynenty. We Francji odnotowano już trzy przypadki zakażeń. Wczoraj do Polski przyleciało z Wuhan czterech polskich studentów, którzy od razu trafili na obserwację do szpitala. W USA obserwacji poddawanych jest obecnie kilka osób, w tym student Wesleyan University w Connecticut, który uskarżał się na będące objawem zakażenia gorączkę, kaszel i duszności.
Na amerykańskich lotniskach wprowadzono dodatkowe środki ostrożności i pasażerowie kontrolowani są pod kątem objawów chorobowych. Niestety, nie daje to pełnej skuteczności, ponieważ okres intubacji choroby, którą stwierdzono już u blisko 2000 osób, wynosi od 1 do 14 dni.