Louis Branson (65 l.) z Palatka, FL, nie jest całkiem zwyczajnym kierowcą. Po Florydzie i Georgii podróżował pickupem z przerażającym manekinem klauna na przednim siedzeniu. Zastępcy szeryfa hrabstwa Flager, FL zatrzymali go w Bunnell z powodu nieważnych tablic rejestracyjnych. Ale gdy zaczęli przeszukiwać jego wóz - zamarli.
W skrzynce narzędziowej pod podwoziem znaleźli stary, ale wciąż sprawny granat.
Branson przyznał, że znalazł granat trzy lub cztery lata temu podczas porządkowania domu weterana wojennego i postanowił go zatrzymać.
- Uważał, że jest fajny, więc trzymał go w swojej skrzynce z narzędziami i przez jakiś czas woził go po kraju - powiedziała rzeczniczka biura szeryfa hrabstwa Flagler, Melissa Morreale.
- Ten głupek miał szczęście, że się nie zabił ani nie wysadził swojej ciężarówki - stwierdził w oświadczeniu szeryf Rick Staly.
Branson odpowie teraz nie tylko za granat i nieważną rejestrację. Nie miał tez prawa jazdy, a w jego samochodzie znaleziono też kokainę i trawkę.