- Mariusz Bielski zrzeszony tak jak i ja w Polish Americans Strategic Initiative założył komitet obrony budynku o nazwie Save Polish National Home for Generations. Wynajęliśmy adwokata Timothy Brignole z kancelarii adwokackiej Brignole, Bush and Lewis, który złożył pozew do sądu zaskarżając decyzję o sprzedaży domu – powiedziała nam Bogumiła Gładysz, zaangażowana w walkę o polonijną placówkę. - Adwokat wypunktował w nim piętnaście zarzutów dotyczących nie tylko decyzji związanej ze sprzedażą budynku, ale także wyboru kontrahenta przez zarząd Polskiego Domu Narodowego - dodała.
W pomyśle sprzedaży obiektu tkwi także haczyk. Zgodnie z klauzulą do umowy z władzami Harftord w 1972 roku sąsiadujące z budynkiem 1/3 akra było publiczną drogą, ale Polski Dom dostał możliwość korzystania z tego gruntu na podjazd i parking przed głównym wejściem. W razie sprzedaży budynku ziemia, która znajduje się przed wejściem do niego musi zostać jednak zwrócona miastu.
- Sprawa jest skomplikowana i może zakończyć się w sądzie. Jestem przygotowana na obronę PDN w imieniu Polonii. Liczę, że powstrzymamy jego sprzedaż! Polski Dom należy do Polonii! Zachęcamy wszystkich obecnych i byłych członków Polskiego Domu, aby zgłaszali się do sądu w Hartford jeśli są przeciwni sprzedaży – zachęca pani Bogumiła. Dodaje też, że wkrótce zostanie utworzone konto bankowe na zbiórkę funduszy, które będą potrzebne na pokrycie kosztów prawniczych i utrzymanie domu. - Obecna Rada dyrektorów zamknęła budynek twierdząc, że nie mają pieniędzy na jego działalność, i że nie ma chętnych do pracy. W domu muszą zacząć działać nowi ludzie. Stara gwardia powinna odejść - kończy Gładysz.