Jedni walczą o zastrzyki, inni pozywają

i

Autor: AP

Jedni walczą o szczepionkę, inni przez nią pozywają

2021-09-15 15:33

Akcja szczepień dzieci i młodzieży w USA kuleje. W większości stanów młodzi nie mogą przyjąć zastrzyku bez zgody rodziców, ci jednak nie zawsze chcą taką zgodę wyrazić. W NYC rodzice żądają szczepienia nauczycieli i pracowników szkolnych. W północnej części stanu natomiast pracownicy medyczni walczą w sądzie z obowiązkowymi szczepieniami.

Andrew, 17-letni uczeń z Hoover w Alabamie wszedł w poważny konflikt z ojcem, gdy powiedział, że chce się zaszczepić. - Nie dostaniesz tej cholernej szczepionki - stwierdził jego ojciec, przeciwnik szczepień. Ostatecznie jednak zgodę podpisał. Alabama ma bardzo liberalne prawo dotyczące szczepień młodzieży. W praktyce jednak na każdą procedurę medyczną stosowaną wobec nieletniego wymagana jest zgoda opiekunów.

W większości stanów nieletni potrzebują zgody rodziców na szczepienie przeciwko COVID-19. Do tej pory w całym kraju zaszczepiono połowę osób w wieku 12-17 lat. Ale lokalne władze tego nie ułatwiają.

W Tennessee departament zdrowia zakończył akcje szczepień i kampanię informacyjną skierowane do nieletnich po krytyce reklam, które przedstawiały dzieci. W Molalla, OR, burmistrz naciskał na szkołę średnią, by odwołała w tym semestrze podawanie szczepionek na terenie kampusu, twierdząc, że zachęta w postaci karty podarunkowej o wartości 50 dolarów to przekupstwo. W Kettering, OH, pracownicy szkół otrzymali w sierpniu groźby śmierci po tym, jak na TikToku pojawiły się filmy sugerujące, że w podmiejskim Dayton szczepi się dzieci bez zgody rodziców. W Nowym Jorku i New Jersey przygotowano przepisy, które pozwalały nastolatkom wyrażać zgodę na szczepionki z pominięciem zgody rodziców. Przepisów nigdy nie uchwalono.

Nowojorscy rodzice wolą, by szczepiono nauczycieli. Obowiązkowe zastrzyki przeciwko COVID-19 dla personelu szkół popiera, według badania Siena College aż 69 proc. nowojorczyków. Kolejne 65 proc. uważa, że pracodawcy mogą wymagać szczepień od swoich pracowników.

Zdecydowanie przeciwni takim wymaganiom są pracownicy medyczni z północy NY. W poniedziałek do sądu federalnego trafił pozew podpisany przez 17 osób, głównie katolików, które twierdzą że wszystkie dostępne szczepionki przeciwko COVID-19 wykorzystują abortowane linie komórkowe płodu w swoich testach, rozwoju lub produkcji. Medycy, którzy zgodnie z zarządzeniem gubernatorskim muszą poddać się szczepieniu, albo zrezygnować z pracy, ukrywają się pod pseudonimami, ponieważ boją się potępienia w swoim środowisku. Nie baczą też na stanowisko amerykańskiej Konferencji Biskupów Katolickich i papieża Franciszka. - Nie istnieje żaden moralny problem z przyjmowaniem którejkolwiek ze szczepionek zatwierdzonych przez CDC w USA - stwierdziła w połowie sierpnia Konferencja.