23-letnia pielęgniarka z Fordyce, AR, w piątek zdążyła porozmawiać z matką Helen Browning (53 l.) i pochwalić się jej, że jej 10-miesięczna córeczka pozwoliła jej pospać do 9 am. Godzinę później Callie Weems stała się jedną z czterech ofiar Travisa Eugene Posey’a (44 l.) z New Edinburg, a malutka Ivy straciła matkę, która kochała ją nad życie.
44-latek uzbrojony w strzelbę, pistolet i zapas amunicji podjechał pod sklep Mad Butcher w Fordyce i zaczął strzelać przed wejściem. Celował w ludzi, auta i sam sklep, do którego potem wszedł. Spanikowani przechodnie i pracownicy kucali, szukając schronienia. Weems zginęła, gdy ruszyła na pomoc jednej z ranionych osób. - Zamiast uciekać ze sklepu, zatrzymała się, by udzielić pomocy w jednym z najbardziej bezinteresownych czynów, jakie kiedykolwiek widziałem - powiedział na konferencji dyrektor policji stanowej Arkansas Mike Hagar.
Gdy na miejsce przybyła policja, Posey wyszedł ze sklepu i wdał się w strzelaninę z mundurowymi. Poddał się, gdy został trafiony. Zdołał jednak postrzelić dwóch policjantów. Nieco potem okazało się, że jego kule dosięgły w sumie 14 osób w wieku 20-65 lat. Pięć z 10 ranionych jest w poważnym stanie. Prócz Weems zginęli Roy Sturgis (+50 l.), Shirley Taylor (+62 l.) i Ellen Shrum (+81 l.).
Policjanci przyznali, że zarówno ofiary, jak i sprawca, to ich sąsiedzi. Nie wiedzą, co kierowało 44-latkiem, który trafił do Ouachita County Detention Center i zostanie oskarżony o cztery zabójstwa. Browning powiedziała, że Posey chodził do szkoły z jej najmłodszą siostrą i nigdy nie pomyślałaby, że może zrobić coś tak brutalnego. Teraz przed nią misja wychowania osieroconej Ivy. - Będzie wiedziała, że jej mama ją kochała - powiedziała.