Przez dziewięć miesięcy zeszłego roku lokatorzy NYCHA złożyli 59.770 wniosków o jak najszybszą interwencję w związku z inwazją karaluchów lub pluskiew. – Warunki w wielu miejskich mieszkaniach są bardzo niepokojące, co pokazuje liczba skarg. To, co pocieszające, to w większości przypadków NYCHA interweniowała bez większych opóźnień, niemniej jednak lepiej byłoby, gdyby wcale nie musiała tego robić. A działoby się tak, gdyby odpowiednio zabezpieczano budynki odpowiednimi środkami – mówi Judith Goldiner, prawniczka z Civil Law Reform Unit. Z raportu wynika, że najwięcej skarg na robactwo złożyli mieszkańcy osiedla Grant Houses na Manhattanie. W sumie aż 981, z czego 877 dotyczyło interwencji w sprawie karaluchów. Lokatorzy Linden Houses na Brooklynie 862 razy domagali się działania w sprawie robactwa, a Edenwald Houses Bronksie 860. Lokatorzy tych dwóch osiedli znaleźli się, po Manhattanie, na drugim i trzecim miejscu pod względem liczby zgłoszonych skarg na karaluchy, odpowiednio po 823 i 814. Rekordowe pod względem skarg na karaluchy osiedle Grant Houses znalazło się na drugim miejscu, jeżeli chodzi o wezwania do walki z pluskwami. Było ich 104. Najbardziej na to robactwo narzekali lokatorzy Pomonok Houses na Queensie, którzy złożyli 116 skarg.
Inwazja robactwa w mieszkaniach NYCHA
2020-01-16
18:14
Robactwo rządzi w osiedlach zarządzanych przez miejską agencję New York City Housing Authority (NYCHA). Jak wynika z najnowszego raportu złożono w tej sprawie prawie 60 tys. skarg.