Imigranci drżą przed armagedonem ICE

W czwartek w oparciu o informacje od urzędników administracji pojawiły się doniesienia, że agenci ICE wyruszą do akcji w niedzielę. To sprawiło, że strach się spotęgował. – Dla mnie to jak informacja o huraganie. Kiedy tylko usłyszałam o tym pierwszy raz, poszłam z córką na zakupy, by zrobić zapasy. Wiedziałam, że muszę zostać w domu – mówi 41-letnia imigrantka z Nikaragui, która pracuje w Miami na Florydzie jako opiekunka do dzieci. – Boję się wyjść z domu. Boję się, że nie wrócę, a moja córka zostanie sama. Naprawdę jestem przygotowana na najgorsze… – dodaje. Podobny strach odczuwa wielu innych imigrantów, którzy praktycznie zabarykadowali się w domach, nie chodzą do pracy, by nie wpaść w ręce agentów ICE. – Będę siedziała w domu, zaciągnę żaluzje, nie będę włączać światła, tak żeby myśleli, że nikogo nie ma w domu. To okropne uczucie, ale to jedyny sposób – mówi imigrantka. Adwokaci i działacze imigracyjni potwierdzają, że atmosfera lęku zagęszcza się. – Naloty zdarzały się zawsze, ale teraz panika jest o wiele większa. Ludzie bardzo się boją – mówi Nayim Isla z grupy walczącej o prawa imigrantów Desis Rising Up & Moving w Nowym Jorku. – Administracja nie zdaje sobie tylko sprawy z tego, że na tym cierpią też obywatele. Bo rodzice nie zaprowadzą dzieci do szkół czy na jakiekolwiek inne zajęcia – dodaje.