Na schodach katedry św. Jana Bożego na Manhattanie ustawili puste garnki - ot symbol ich biedy i bezsilności. Nowojorscy imigranci migranci, często pracujący na czarno, nie zostali ujęci w żadnym z federalnych programów pomocowych. Ze względu na status imigracyjny nie należą im się ani odszkodowania za utracone zarobki, ani czeki pomocowe.
Strajkujący zwracają się do władz w Albany o przeznaczenie 3,5 miliarda dolarów na finansowanie pracowników bez dokumentów. Członkowie nowjorskiego Zgromadzenia i Senatu faktycznie pracują nad rozwiązaniem problemu. Na nowo utworzony fundusz pracowników wykluczonych chcą przeznaczyć 2,1 mld dolarów.
- Fundusz dawałby uprawnionym pracownikom do 3300 dolarów miesięcznie - napisano w projekcie. Cały program powstaje wyłącznie w celu zapewnienia doraźnego wynagrodzenia pracownikom, którzy nie kwalifikują się do ubezpieczenia na wypadek bezrobocia lub innych programów pomocy płacowej dla pracowników. Z funduszu mogłyby też skorzystać osoby, które wcześniej przebywały w więzieniach, nie kwalifikują się do zasiłku dla bezrobotnych oraz rodziny, których główny żywiciel zmarł podczas pandemii.