ICE pozywa NYC za chronienie imigrantów

Zarzewiem do złożenia pozwu była niedawne zabójstwo i gwałt na Queensie, którego sprawcą był przebywający bez statusu w USA imigrant. Mężczyzna już wcześniej był w więzieniu, ale mimo wezwań nie wydano go ICE i puszczono wolno.
We wniosku złożonym w sądzie federalnym na Manhattanie prawnicy apelują do sędziego, aby zmusił nowojorskie władze m.in. do współpracy z ICE, i udostępniły informacje na temat kilku nielegalnych imigrantów. Prokurator generalny Eastern District of New York wystosował też wniosek do New York Department of Corrections (NYDOC) o przekazanie informacji ICE. Argument jest ten sam – odmowa współpracy z organami federalnymi w ramach sanctuary city to narażanie społeczeństwa. Służby żądają m.in. informacji na temat Reeaza Khana (21 l.). Ten przebywający nielegalnie w USA imigrant z Gujany został w zeszłym miesiącu oskarżony o zgwałcenie i zamordowanie Marii Fuertes (92 l.). Szybko wyszło na jaw, że był już wcześniej aresztowany i mimo że ICE złożyło wniosek o przekazanie go w ich ręce, został wypuszczony. Skutki okazały się tragiczne. – Jest oczywiste, że oni nie chcieli informacji na temat osoby, o której wiedzieli, że była aresztowana. To polityczne zagranie. To strategia, by pokazać i udowodnić, jak działa ICE. To jest również próba pokazania swojej siły, że administracja Trumpa walczy z miastami, które mają inne podejście do problemu imigracji niż ona – komentuje burmistrz Bill de Blasio (59 l.).