Administracja Donalda Trumpa (73 l.) w grudniu zeszłego roku zapowiedziała, że imigranci niedostosowujący się do wezwań ICE i ukrywający się w miastach sanktuariach, będą karani finansowo. Według przedstawicieli National Sanctuary Collective Edith Espinal, nieudokumentowana imigrantka z Meksyku, otrzymała wezwanie od federalnych władz imigracyjnych do zapłacenia blisko pół miliona dolarów kary za to, że nie stawiła się w sądzie i nie wykonała poleceń nakazu opuszczenia Stanów Zjednoczonych. Przed deportacją schroniła się w kościele w Columbus, w stanie Ohio. Finansowe karanie imigrantów wywołało duże oburzenie wśród organizacji walczących o ich prawa. W sprawie Espinal rozpoczęły się protesty i ruszyły petycje. I pomogły. Richard Rocha, rzecznik prasowy ICE, poinformował, że nałożona na imigrantkę kara zostaje anulowana. Dodatkowo z zobowiązań finansowych wobec rządu federalnego oczyszczono także sześć innych imigrantek. Niemniej to nie koniec kłopotów… – Anulowanie kary finansowej nie oznacza, że te osoby nie złamały prawa, i dalej mogą być deportowane – powiedział Rocha.
ICE pokazało ludzkie oblicze. Umorzyli imigrantce $500 tys. kary
2019-10-26
16:15
Zazwyczaj ścigają, aresztują i doprowadzają do deportacji... Tym razem agencja Immigration and Customs Enforcement (ICE) pokazała ludzkie oblicze. Umorzyła karę w wysokości blisko pół miliona dolarów nałożoną na nieudokumentowaną imigrantkę, która ukryła się w kościele w Ohio, żeby uniknąć deportacji.