Nowojorscy imigranci w czasie szczytu epidemii mieli względny spokój. Niestety okazuje się, że ICE wraca do aktywności w NY. I do swoich bezwzględnych praktyk. W czwartek przed godz. 6 am do domu Fernando Santos-Martinez w Inwood zapukali agenci ICE. Przedstawili się jako lokalna policja i powiedzieli jego żonie, że muszą się z nim skontaktować. Ta przekazała „policji” numer mężczyzny, który jak się okazało kilka godzin później, został zatrzymany przez agentów w pracy na Harlemie. Został przewieziony do aresztu ICE w New Jersey, a lokalni politycy i stowarzyszenia wszczęli alarm.
W sobotę na Foley Square na Manhattanie stanowczo domagali się uwolnienia zatrzymanego podstępem mężczyzny i zaprzestania zwodniczych praktyk. – Fernando żyje tu od 30 lat, utrzymując rodzinę i będąc produktywnym członkiem lokalnej społeczności – mówił miejski radny Ydanis Rodriguez. – Jego rodzina jest zdewastowana. Takie praktyki zagrażają NYC jako miastu sanktuarium – wtórowała mu posłanka stanowa Carmen De La Rosa. – Mamy już stanowczo dość ignorowania przez ICE naszego człowieczeństwa! Wypuście natychmiast Fernando – wzywał jeszcze ostrzej Manuel Castro z organizacji New Immigrant Community Empowerment (NICE).
Zatrzymanie pod przykrywką NYPD potępił też burmistrz NYC, który wystąpił do ICE o zaprzestanie podawania się za policjantów. – Takie zachowanie wpływa negatywnie na misję zapewniania bezpieczeństwa przez NYPD i podważa zaufanie społeczeństwa – podkreślił.