Tak wynika ze statystyk przedstawionych przez Department of Justice’s Executive Office for Immigration Review, biuro, które monitoruje prace sądów imigracyjnych. Ponad 18 tys. spraw, których wznowienia żądali prawnicy Immigration and Customs Enforcement (ICE), to bardzo duży wzrost w porównaniu z danymi za dwa ostatnie lata rządów Baracka Obamy. Wtedy takich żądań było 8400. Z raportu wynika, że sędziowie w wielu przypadkach zgodzili się na wniosek administracji i otworzyli ponownie sprawy. Być może to jeden z powodów, które doprowadziły do tego, że obecnie sądy imigracyjne w całej Ameryce zalegają z rozpatrzeniem ponad 800 tys. spraw deportacyjnych. – Te statystyki pokazują dobitnie, że administracja Donalda Trumpa swoimi działaniami przyczyniła się do kryzysu, jaki mamy obecnie w sądach imigracyjnych. System jest na skraju wytrzymałości, a z kierunku działań widać, że może być jeszcze gorzej – mówi Laura Lynch, z American Immigration Lawyers Association. Z kolei Sarah Pierce, analityk z Migration Policy Institute, mówi wprost: – Celem administracji jest adoptować tak wielu imigrantów, jak to tylko możliwe.
ICE naciska na sądy
Zacięta walka z imigrantami trwa. Poza łapankami administracja nieustannie zagrzewana do walki przez prezydenta Donalda Trumpa (73 l.) naciska również na sądy. W ciągu ostatnich dwóch lat fiskalnych zażądała wznowienia ponad 18 tys. spraw deportacyjnych, które zostały wstrzymane przez sędziów imigracyjnych.