Jilmar Ramos-Gomez (27 l.) służył w U.S. Marines. Po odejściu ze służby zdiagnozowano u niego stres pourazowy (PTSD). Nie radząc sobie z problemem, mężczyzna popadł w tarapaty. Pod koniec minionego roku został aresztowany za nielegalne wkroczenie i uruchomienie alarmu przeciwpożarowego w szpitalu w Grand Rapids w stanie Michigan. Trafił do aresztu w Kent County. Mężczyzna przyznał się do zarzutów i miał opuścić więzienie na czas postępowania sądowego. Nie zdążył, bo z władzami zakładu karnego skontaktowało się ICE i zażądało wydania mężczyzny. Choć 27-latek jest obywatelem USA, agenci federalni przetrzymywali go w areszcie imigracyjnym i grozili deportacją. Dopiero po trzech dniach zorientowali się, z kim mają do czynienia. Sprawę Ramos-Gomeza nagłośnili prawnicy z American Civil Liberties Union of Michigan. Twierdzą, że pogwałcono jego prawa, a federalna agencja dopuściła się drastycznych zaniedbań – nie sprawdziła tożsamości i odcisków palców w celu ustalenia statusu 27-latka. Władze więzienia tłumaczą, że wykonywały polecenia wyższej instancji. – Nakazano nam przekazanie więźnia. Jak tylko opuścił areszt, znalazł się w rękach ICE – powiedział Chuck DeWitt, jeden z szeryfów Kent County.
ICE chciało deportować weterana
2019-01-23
21:00
Kolejny przykład ślepej walki z imigracją. Agencja Immigration and Custom Enforcement (ICE) chciała deportować weterana amerykańskiej armii. Według organizacji walczących o prawa imigrantów i swobody obywatelskie stało się tak, ponieważ jest Latynosem.