– Straż! 911! 911! Na Ann Street zawala się budynek – słychać na jednym z wideo nagranym przez świadków wydarzenia. Horror rozpoczął się ok. godz. 4 pm. Już chwilę później na miejscu pojawili się strażacy, którzy rozpoczęli akcję ratunkową, a w zbadaniu niestabilnego terenu pomagał pies-robot. Spod gruzów uratowano pięć osób. Jednej nie udało się przeżyć.
– Budynek był całkowicie zniszczony, zawalił się aż do poziomu piwnicy – ocenił komisarz ds. budynków Kazimir Vilenchik. Miejskie władze, w tym burmistrz Eric Adams (63 l.), nie podali przyczyny dramatu, ale zapewnili, że w sprawie wszczęto śledztwo. Komisarz NYPD Keechant Sewell (51 l.) przekazała, że najprawdopodobniej był to tragiczny wypadek i nie podejrzewa się udziału osób trzecich.
Z akt Departamentu Budynku Miejskich wynika, że budynek przy 57 Ann Street powstał w latach 20. XX wieku i w dniu dramatu nie posiadał niezbędnych pozwoleń. Vilenchik ujawnił także, że konstrukcja naruszała wiele przepisów, co zauważono już dwie dekady temu. Na stronie departamentu wskazano, że w 2003 r. w budynku odnotowano „pęknięcia płyty stropowej pierwszego piętra” czy odpryski betonu. Jak wskazuje NBC New York, inspektorzy mają ocenić, czy w chwili zawalenia na parkingu znajdowało się więcej samochodów, niż powinno.