Gwiazdy Hollywood kupowały dzieciom miejsce na uczelniach

i

Autor: AP Gwiazdy Hollywood kupowały dzieciom miejsce na uczelniach

Gwiazdy Hollywood kupowały dzieciom miejsce na uczelniach

2019-03-15 6:00

Większość musi się ciężko uczyć, by dostać się na wymarzoną uczelnię, która zagwarantuje im przyszłość. Ale nie wszyscy. Wystarczą bogaci i sławni rodzice. Na jaw wyszła największa afera łapówkarska na amerykańskich uczelniach. Oskarżenia o udział w oszustwie usłyszało około 50 osób. Wśród nich znalazły się gwiazdy z Hollywood.

Zarzuty dotyczą wręczania łapówek w zamian za przyjęcie dziecka na prestiżowe uczelnie, jak Yale, Goergetown czy Stanford. Według prokuratury to największa w historii afera łapówkarska dotycząca szkół. Wśród osób, które zostały oskarżone, są organizatorzy testów egzaminacyjnych, egzaminatorzy, trenerzy sportowi, biznesmeni, a także aktorki ze znanych seriali. Jedną z nich jest Felicity Huffman (57 l.) z „Desperate Housewives”. Według prokuratury miała zapłacić $15 tys. za to, żeby jej córka miała specjalne ulgi podczas egzaminu kwalifikacyjnego na uczelnię. Łapówka udawała wpłatę na cele charytatywne, a dziewczyna miała otrzymać dwukrotnie więcej czasu na rozwiązane testu, a zadaniem sprawdzającego egzaminatora było niedopuszczenie do błędnych odpowiedzi na kartce. Jej mąż William H. Macy (69 l.) nie usłyszał dotąd zarzutów. Usłyszała je za to Lori Loughlin (55 l.) z serialu „Full House”, która miała zapłacić aż $500 tys. za to, by jej dwie córki dostały się na Uniwersytet Południowej Kalifornii. W aferę zamieszana jest także firma konsultingowa Edge College&Career Network z Newport Beach w Kalifornii. Według śledczych jej właściciel, William Rick Singer, był mózgiem całego oszustwa. Organizował nawet figurantów, którzy zdawali testy zamiast dzieci bogaczy. Na procederze miał zarobić w sumie $25 mln. Oprócz niego oskarżonych jest w sumie ponad 30 osób. – Ta lista oskarżonych to prawdziwa kolekcja bogaczy, którzy myśleli, że za pieniądze mogą bezkarnie kupić swoim dzieciom miejsce na uczelni. Przez to inni, ciężko i pilnie uczący się młodzi ludzie, nie dostali się na wymarzone uczelnie, bo miejsce sprzedano komuś, kto na to nie zasłużył – mówił na konferencji prokurator Andref Lelling.