Jedno z najgłośniejszych wydarzeń świata celebrytów odbyło się w nocy z 1 na 2 maja w Nowym Jorku. Celem prestiżowej imprezy jest zbiórką pieniędzy na rzecz Instytutu Kostiumów należącego do muzeum, a bilet wstępu, który otrzymują jedynie największe z gwiazd, kosztuje... $50 tys.
Bal zainaugurował otwarcie wystawy „Karl Lagerfeld: A Line of Beauty” na cześć dorobku zmarłego w 2019 r. artysty. Wśród kreacji dominowała czerń i biel, a także krawaty i ciemne okulary przeciwsłoneczne, które były znakiem rozpoznawczym projektanta. Największe poruszenie wywołał muzyk i aktor Jared Leto (51 l.) ubrany w strój… Choupette, białej kotki Lagerfelda. Pojawiły się także słynne siostry Kardashian-Jenner – Kim Kardashian (43 l.), Kylie (25 l.) i Kendall Jenner (28 l.), które wedle doniesień mediów początkowo nie zostały zaproszone na galę. Kim w zeszłym roku na wielki bar ubrała kultową suknię Marilyn Monroe (+36 l.), przez co spadła na nią lawina krytyki. W tym roku postawiła na kreację stworzoną z białych pereł.
Choć to najważniejsze wydarzenie w świecie mody, nie pojawiło się na nim wiele topowych gwiazd, w tym Hailey (27 l.) i Justina Bieberów (29 l.), księżnej Meghan Markle (42 l.) czy Beyoncé (42 l.).
O mały włos zabrakło Rihanny (35 l.), która niczym Kopciuszek pojawiła się mocno spóźniona. Zawiedzeni fani relacjonowali na Twitterze, że gdy gala trwała w najlepsze, ciężarna piosenkarka z mężem, raperem A$APem Rocky’m (35 l.), dopiero dotarła do nowojorskiego hotelu.
Prestiżowe wydarzenie jest często okazją do wielkich ogłoszeń. Tak było i w tym przypadku. Legenda tenisa Serena Williams (42 l.) i modelka Karlie Kloss (31 l.) ujawniły, że są w ciąży. – Jestem szczerze zdziwiona, że udało mi się utrzymać to w tajemnicy tak długo – przyznała piękna 31-latka.