Gubernator luzuje rygory wirusowe na Brooklynie i w Queens, ale ogłasza na południu stanu

2020-10-23 14:25

Gubernator Andrew Cuomo (63 l.) zapowiedział nieznaczne złagodzenie ograniczeń w niektórych ogniskach koronawirusa w Nowym Jorku. Zaostrza jednak rygory sanitarne wzdłuż granicy z Pensylwanią, ponieważ stan odnotował ponad 2000 nowych infekcji w jednym dzień po raz pierwszy od połowy maja.

Zmiany oznaczą, że szkoły w częściach Brooklynu i Queens, które zostały zamknięte dwa tygodnie temu, będą mogły zostać ponownie otwarte. Warunkiem jest prowadzenie testów uczniów, pracowników i nauczycieli.

Domy modlitwy będą mogły zwiększyć frekwencję, ponieważ niektóre części miasta i stanu zmieniają się z „pomarańczowej strefy” na „żółtą strefę” lub opuszczają najbardziej surową kategorię - czerwoną. Ograniczenia w innych obszarach pozostaną niezmienione.

Cuomo ogłosił przywrócenie niektórych ograniczeń dotyczących koronawirusa w dwóch nowych klastrach w południowej części stanu. Część hrabstwa Chemung musi zaostrzyć program testów wirusa w szkołach. W części hrabstwa Steuben, która trafia do pomarańczowej strefy, szkoły i niektóre mniej istotne firmy zostaną zamknięte.

We wtorek odnotowano ponad 2000 nowych potwierdzonych przypadków zachorowań, najwięcej od 20 maja. Jeszcze pod koniec sierpnia stan odnotowywał średnio mniej niż 600 nowych przypadków dziennie.

Zdaniem Cuomo Nowy Jork może uciec się do szerszych ograniczeń obejmujących całe regiony stanu, jeśli sytuacja będzie się dalej pogarszać. Możliwe jednak, że strategia gaszenia wirusa w jego ogniskach, przez czasowe izolowanie społeczności - wystarczy.

- To małe obszary, gdzie dochodzi do wybuchu. Trzeba go zgasić, a kolejnego dnia zaosrzyć przepisy - stwierdził gubernator Cuomo.

Jego zdaniem strategia gaszenia ognisk wirusa potrwa potrwa w całym stanie przez jesień i zimę.

Nowy Jork nie wprowadzi na razie żadnych zmian w ograniczeniach dotyczących mieszkańców i pracujących w hrabstwach Rockland, Orange i Broome.

Pierwszy raz gubernator przedstawił również zarys standardów według których oceniane będą ogniska wirusa. To czy społeczność uznana za „czerwoną strefę” może liczyć na złagodzenie ograniczeń, zależy od niskiego odsetka pozytywnych testów.

Region Southern Tier stanu - który graniczy z Pensylwanią i jest domem dla ponad 800 000 mieszkańców - doświadcza właśnie największego wybuchu pandemii, choć nadal jest on skromny w porównaniu z kryzysem w nowojorskim obszarze metropolitalnym na wiosnę. Co najmniej 85 osób w regionie było hospitalizowanych z powodu wirusa od 15 października.