Jak podaje Assosciated Press, grupa nieudokumentowanych imigrantów, głównie z Hondurasu, ale również z Gwatemali i El Salvador, urosła w niedzielę do pięciu tysięcy. Wszyscy mają jeden cel, bez względu na wszystko dotrzeć do Ameryki. Mimo chwilowego zatrzymania w Meksyku, w niedzielę od rana ruszyli ponownie w kierunku USA. Maszerują wyboistymi polnymi drogami, płyną tratwami przez rzeki albo przepływają je nawet wpław. Według AP jeszcze w sobotę grupa imigrantów liczyła dwa-trzy tysiące osób. W niedzielę zwiększyła się do pięciu tysięcy. Nie wiadomo jednak, skąd pochodzą dodatkowi imigranci. Agenci imigracyjni Meksyku starają się zatrzymać falę, ale bezskutecznie, zwłaszcza że nielegalni przedostają się do tego kraju również nielegalnie, ponieważ nie chcą czekać na procedury związane z tymczasowym azylem, pozwalającym im na przejście przez kraj. Przed weekendem prezydent Trump ostrzegł, że wyśle na granicę wojsko i zamknie ją, jeżeli imigracyjna karawana nie zostanie zatrzymana. Może się okazać, że tak właśnie zrobi.
Groźby Trumpa nie podziałały. Nielegalna fala nadciąga na Amerykę
2018-10-22
22:28
Mimo że prezydent Donald Trump (72 l.) ostrzegł władze Meksyku i zagroził wysłaniem wojska, jeżeli nie zatrzyma karawany z nielegalnymi, którzy przechodzą przez ten kraj i dalej szturmują Amerykę, fali nie udaje się zatrzymać. Tysiące imigrantów z Ameryki Łacińskiej zmierzają w kierunku amerykańskiej granicy.