GOP chce władzy nad wyborami

2023-06-26 18:03

Obserwatorzy i demokraci nie kryją obaw przed nadchodzącymi wyborami. Boją się rozwiązań, które mogą wpłynąć na dotychczasową bezpartyjność stanowych i lokalnych biur wyborczych. Ich obawy budzą rozwiązania prawne forsowane przez republikanów w kilku zdominowanych przez GOP stanach.

Od przegranej Donalda Trumpa (77 l.) w wyborach w 2020 r. ustawodawcy w 13 stanach, w większości kontrolowanych przez republikanów, uchwalili blisko 15 ustaw, które rozszerzają władzę ustawodawców nad wyborami lub ingerują w pracę lokalnych administratorów wyborów. Takie wnioski przedstawia Voting Rights Lab, grupa, która analizuje ustawodawstwo związane z głosowaniem i angażuje się w działania aktywizujące do udziału w wyborach.

Republikańscy ustawodawcy w Teksasie niedawno zatwierdzili przepisy, które likwidują biuro administratora wyborów w silnie demokratycznym hrabstwie Harris, które obejmuje Houston i ma ponad 2 miliony wyborców. Zezwalają jednocześnie na przejęcie tego biura przez głównego urzędnika wyborczego stanu - sekretarza stanu, który jest mianowany przez gubernatora i zatwierdzany przez zdominowany przez GOP senat. Obserwatorzy spodziewają się pozwu sądowego ze strony demokratów, zarzucających przeciwnikom nieczystą grę.

W Karolinie Północnej, gdzie Republikanie kontrolują legislaturę, ustawodawcy podejmują kolejną próbę odebrania władzy demokratycznemu gubernatorowi w decydowaniu o tym, kto zasiada w komisjach wyborczych. Chcą utworzenia ośmioosobowej Stanowej Rady Wyborczej, której członków mianować mieliby liderzy obu partii w legislaturze. Dziś stanowe przepisy zakładają działanie pięcioosobowego ciała, w którym nie może zasiąść więcej niż trzech członków tej samej partii.

Zdaniem części ekspertów od prawa wyborczego, walka o nowe uprawnienia i tworzenie drogi do przejmowania lokalnych biur wyborczych to niepokojący trend. - Są wskazane sposoby, w jakie stany mogą interweniować i pomagać lokalnym urzędnikom wyborczym. Zamiast tego widzimy stany, uchwalające prawa, które mogą wprowadzić nowe wyzwania dla przebiegu wyborów w USA - powiedział David Levine, były lokalny urzędnik wyborczy w Idaho, obecnie pracownik German Marshall Fund's Alliance for Securing Democracy.