Google „powie” nam o zatłoczeniu w metrze

Aplikacja „Crowdedness Predictions”, którą zaprezentowano w czwartek po południu, została stworzona w oparciu o informacje od pasażerów, ich doświadczenia z przeszłości oraz aktualne dane, jakie podaje MTA. Pod uwagę brano najbardziej zatoczone linie, m.in. „eLkę”  – Może nie będzie to stuprocentowo dokładne, ale skoro korzystam z Google Maps, jak chcę się gdzieś przemieścić, to czemu nie miałabym spróbować tej aplikacji – mówi jedna z pasażerek. Poza tym, że da się sprawdzić szacowane zatłoczenie w metrze, pasażerowie będą mieli możliwość sprawdzenia sytuacji w autobusach. Nowy Jork jest jednym z blisko 200 miast, gdzie Google Maps będzie powiadamiać o zatłoczeniu. – Chcieliśmy stworzyć coś przydatnego dla osób korzystających często z publicznych środków transportu. Skoro jesteśmy w stanie określić przybliżony czas podróży, to w oparciu o nasze badania możemy oszacować, kiedy pociąg lub autobus będzie najbardziej zatłoczony – napisali w oświadczeniu przedstawiciele Google.
Z nowojorskim metrem, jak każdy wie, bywa pod tym względem różnie, więc nowa aplikacja może okazać się bardzo przydatna.