Florence zatapia południe USA. Już 14 ofiar żywiołu

2018-09-17 0:04

Koszmar Karoliny Północnej trwa. Już 14 osób zginęło z powodu uderzenia huraganu Florence, który od piątku sieje zniszczenie na południu Wschodniego Wybrzeża USA. Żywioł najpierw przyniósł huraganowy wiatr, teraz, gdy osłabł, śmiertelne groźne powodzie, które zatapiają kolejne miejscowości.

Florence sunie przez USA z niewielką prędkością i choć ma postać burzy tropikalnej, z każdą godziną czyni coraz większe zniszczenia. Urzędnicy spodziewają się, że skutki żywiołu będą „katastrofalne”. Do niedzielnego południa pod wodą znalazło się kilkadziesiąt miejscowości, a domy opuścić musiało prawie 2 mln osób, nie tylko mieszkańców samego wybrzeża. Niestety, do 15 wzrósł też tragiczny bilans ofiar Florence.

W Karolinie Północnej w domu w Wilmington, na które runęło powalone przez wiatr drzewo, zginęła matka z dwuletnim synkiem, a w hrabstwie Duplin na zalanych przez powódź drogach zmarły trzy osoby. W hrabstwie Union w Karolinie Południowej 61-letnia kobieta zmarła po wjechaniu autem w leżące na jezdni drzewo. Na liście ofiar są też 63-latek i 61-latka, którzy zatruli się czadem podczas korzystania z generatora prądu w Loris w Południowej Karolinie.

Stan wyjątkowy obowiązuje w obu Karolinach, ale też w Wirginii i Georgii, gdzie zjechały się służby ratunkowe z całego kraju, m.in. z Nowego Jorku. Każdego dnia z zatapianych domów ewakuowani są kolejni ludzie. Ulewy nie ustają – w Swansboro odnotowano rekordowe 30 cali deszczu – i według synoptyków jeszcze potrwają, co może pogorszyć i tak tragiczną sytuację. – Najgorsze jeszcze przed nami – powiedział Mitch Colvin, burmistrz Fayetteville, NC. Meteorolodzy spodziewają się, że Florence skręci na północ, w stronę NYC.