Były prezydent weźmie udział w „przesłuchaniu w roli ofiary" w śledztwie dotyczącym próby jego zabójstwa – poinformowało FBI podczas poniedziałkowej telekonferencji z dziennikarzami. Jak zapewnił cytowany przez CNN Kevin Rojek, zarządzający biurem terenowym w Pittsburghu w Pensylwanii, będzie to „standardowa rozmowa z ofiarą, jaką przeprowadza się z każdą inną ofiarą przestępstwa”. Wyjaśnił, że FBI chce „poznać jego perspektywę i obserwacje, tak jak w przypadku każdego innego świadka przestępstwa”. Nie zdradził jednak kiedy odbyć ma się przesłuchanie.
Rojek i towarzyszący mu agenci przedstawili też w poniedziałek nowe ustalenia dotyczące sprawcy zamachu na Donalda Trumpa. Stwierdzili wprost, że snajper, 20-letni Thomas Matthew Crooks, który 13 lipca otworzył ogień na wiecu w Butler, PA, „dołożył znacznych starań, aby ukryć swoje działania". - Uważamy, że jego działania wskazują również na staranne planowanie przed wiecem – powiedział Rojek, cytowany przez ABC News. 20-latek zastrzelony chwilę po oddaniu strzałów, które drasnęły byłego prezydenta w ucho, raniły dwie osoby i zabiły emerytowanego strażaka 50-letniego Corey’a Comperatore, miał też wyszukiwać w internecie szczegółów różnych masowych strzelanin. Szukał m.in. informacji na temat zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Nie znaleziono dotąd jednak dowodów żadnych zewnętrznych oznak tego, że planuje zastrzelenie byłego prezydenta.
Jak ustalili i przekazali podczas konferencji agenci FBI, Crooks był na miejscu wiecu już o godz. 11 am i spędził tam godzinę, po czym wrócił do domu. Jak przytoczyło ABC News, około godz. 1.30 pm wziął z domu karabin ojca i powiedział rodzicom, że idzie na strzelnicę. Około godz. 3.45 pm pojawił się jednak w Butler i wypuścił w niebo drona, który jednak pozbawiony był karty pamięci. Agenci sprawdzają wciąż czy 20-latek oglądał nagrany materiał. Po godz. 4 pm Crooks jeździł po okolicy placu, na którym miał się odbyć wiec. Chwilę po godz. 5 pm został już uznany przez jednego z oficerów SWAT za osobę podejrzaną. Wtedy też powstało jego pierwsze zdjęcie. Tuż po godz. 17.30 ten sam funkcjonariusz widział 20-latka, gdy ten korzystał z dalmierza i patrzył w telefon, a o godz. 5.56 pm widziano go w pobliżu budynku AGR. 12 minut później policyjna kamera samochodowa zarejestrowała Crooksa na dachu budynku, gdzie o godz. 6.11 pm zobaczył go lokalny policjant, który się tam wdrapywał. Gdy tylko 20-latek wycelował w niego karabin, spadł, a niespełna 30 sekund później padły strzały.