Najnowsze dane NYPD nie pozostawiają wątpliwości, że trwające starcia Izraela z Hamasem przekładają się na nastroje w Nowym Jorku. Widać to nie tylko podczas propalestyńskich czy proizraelskich manifestacji na ulicach wszystkich dzielnic, ale też w codziennych zachowaniach w mieście i wzmożonej liczbie ataków. Jak poinformowała we wtorek policja, od 9 października w mieście notuje się znaczny wzrost liczby przestępstw z nienawiści, a aż 60 proc. z nich wymierzonych było w społeczność żydowską.
Szef detektywów Joseph Kenny powiedział podczas briefingu, że w mieście zgłoszonych zostało co najmniej 51 przestępstw z nienawiści. - Spośród tych 51 incydentów, 30 było antyżydowskich – doprecyzował. Przypomniał też, że w tym samym czasie minionego roku w całej metropolii odnotowano zaledwie sześć incydentów wymierzonych w społeczność żydowską. Przyznał, że to zdecydowanie efekt ataków na Izrael. - Liczba przestępstw z nienawiści wciąż spada, ale od czasu incydentu w Strefie Gazy nastąpił wzrost – stwierdził.
Jak wynika z policyjnych danych, większość ataków to antysemickie graffitti i przejawy złośliwości. Dochodzi do nich na południowym Brooklynie i w Forest Hills na Queensie. Zdarzają się jednak również napaści. Za jedną z nich odpowie Christopher N. D'Aguiar (28 l.), oskarżony o napaść i przestępstwo z nienawiści po pobiciu 29-letniej kobiety w pociągu nr 7 na stacji 42nd Street i Lexington Avenue. Mężczyzna miał uderzyć ofiarę około godz. 11.30 pm 14 października. Zapytany dlaczego to zrobił, odparł: „Bo jesteś Żydówką”.