Eric Adams miał 15 lat, gdy został chłopcem na posyłki tancerki erotycznej i prostytutki o imieniu Micki. Sprawę ujawnił analityk polityczny Fox News, Juan Williams (67 l.).
- W wieku 15 lat Adams był małym twardzielem, który już brał udział w przestępczym życiu dzielnicy - napisał Williams w The Atlantic. - Załatwiał interesy i przechowywał pieniądze dla starszych gangsterów. To doprowadziło go do lokalnego klubu ze striptizem Pier II, gdzie poznał tancerkę i prostytutkę o imieniu Micki.
Dziewczyna ubrana tylko w skąpe bikini miała drażnić się z małym ulicznikiem. Ale to jego wybrała jako swojego powiernika. Rozmawiała z nim w czasie przerw w pracy. Potem, kiedy złamała nogę, Eric odwiedzał ją w jej mieszkaniu. Załatwiał jej sprawy, kupował jedzenie, papierosy i alkohol. Jednak prostytutka nie okazała mu swojej wdzięczności. Wygoniła go gdy tylko wyzdrowiała.
Wtedy Adams postanowił ją ukarać. Korzystając z posiadanego klucza zakradł się do mieszkania Micki ze swoim starszym bratem Conradem. Ukradli telewizor i przekaz pieniężny. Z tymi łupami nakryła go policja.
Pobicie przez policjantów, o którym często wspomina, nastąpiło na posterunku 103 w Jamaica. Było tak dotkliwe, że potem przez tydzień Adams niekontrolowanie oddawał mocz.
O dziwo sztab Adamsa spokojnie przyjął rewelacje dziennikarza. Jego rzecznik stwierdził. że Williams nieco podkoloryzował fakt, ale całość jest prawdą, a Adams dokonał włamania, ponieważ uważał, że nie otrzymał wynagrodzenia za prace dorywcze.