Trwający od trzech miesięcy proces narkotykowego bossa z Meksyku dobiega końca. W poniedziałek rozpoczną się obrady ławy przysięgłych. El Chapo będzie sądzony za stworzenie kartelu, który dosłownie zalał Amerykę narkotykami, sprowadzając do USA co najmniej 200 ton kokainy, na czym zarobił 14 mld dolarów.
W piątek wieczorem najgłośniejszemu nowojorskiemu procesowi ostatnich lat jeszcze dodano pikanterii. Decyzją sądu odtajniono część dokumentów zebranych w trakcie śledztwa, które były związane z handlem narkotykami. Znalazły się wśród zeznania współpracownika śledczych, który opowiedział, że pod koniec pierwszej dekady XXI w. Guzman kazał mu odurzać narkotykami 13-latki, które potem wykorzystywał seksualnie.
Z cytowanych przez Associated Press materiałów wynika, że Guzman „nazywał najmłodsze dziewczynki jego witaminkami, wierząc, że akty seksualne z młodymi dziewczynkami dają mu życie”. W sobotę obrońca El Chapo odrzucił zarzuty i skrytykował ujawnienie materiałów tuż przed obradami przysięgłych.