Czy były prezydent Donald Trump zawyżał wysokość swojego majątku? Wielka ława przysięgłych powołana przez prokuratora okręgowego Manhattanu, Cyrusa Vance'a Jr. (64 l.), przesłuchała w tej sprawie redaktora magazynu Forbes - Randalla Lane`a.
W 2015 roku Lane opisywał na łamach magazynu obsesję Trumpa na punkcie pojawiania się na liście 400 najbogatszych, jaką Forbes publikuje od 1982 roku. Jego spotkanie z Trumpem dotyczyło zasad wyceny majątku netto jaką stosuje gazeta. Podobne zeznania składał tez inny dziennikarz Forbesa - Chase Peterson-Withorn, który pisał o wartości apartamentu Donalda Trumpana szczycie Trump Tower w Nowym Jorku.
Lane mówi, że był przesłuchiwany przez około 20 minut przez Marka Pomerantza (70 l.), byłego prokuratora zajmującego sie mafią, który pomaga w śledztwie. Pomarantz prosił dziennikarza o opisanie sposobów w jaki tworzy się listę najbogatszych Amerykanów magazynu. Interesowała go również przytoczona przed 6 laty wypowiedź późniejszego prezydenta, że „lepiej wyglada, jeśli jest wart 10 miliardów dolarów, niż jeśli jest wart 4 miliardy dolarów”.
Dziennikarze Forbesa twierdzili m.in., że jego udziały w Trump Tower wynosiły $530 mln. Zdaniem Trumpa były pięciokrotnie wyższe. Podobnie apartament został wtedy wyceniony na $100 mln, choć według Trumpa był wart przynajmniej dwukrotnie więcej.
Według Lane`a prawnicy chcieli tylko potwierdzić prawdę w artykułach.
- Gdybyśmy ustalili coś wartego opublikowania - poinformowalibyśmy o tym naszych czytelników - skomentował na stronie internetowej swojego magazynu.
Manhattańska prokuratura sprawdza, czy były prezydent nie zawyżał wartości swojego majątku w celu uzyskania korzystnych kredytów, lub nie zaniżał jej, gdy przychodziło do płacenia podatków.