Policja podaje, że wszystko wydarzyło się we wtorek po południu. 38-letni mężczyzna opiekował się chłopczykiem, którego rodzice są jego znajomymi. Kiedy jechał z dzieckiem będącym w spacerówce metrem linii 1, poczuł się bardzo źle. Wysiadł na stacji na Upper West Side. Niestety pozostawił za sobą dziecko. W ciągu 20 minut poinformował pracowników MTA o pozostawionym chłopczyku w wagonie. Porzucony maluch dojechał aż do 34 St.-Penn Station. Tam został uratowany przez pracowników stacji a następnie przekazany rodzicom, którzy też zostali zaalarmowani. 38-latek został zatrzymany na przesłuchanie, ale wypuszczono go bez żadnych zarzutów.
Dziecko porzucone w spacerówce w metrze
2019-03-07
1:00
To mogło się skończyć wielką tragedią… Maluszek w spacerówce jadący ze swoim opiekunem metrem, został przez niego porzucony na stacji na Manhattanie. Podczas gdy mężczyzna się ewakuował, chłopczyk pojechał pociągiem dalej. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło.