Dusiciel z metra wrócił przed sąd

i

Autor: AP Photo Dusiciel z metra wrócił przed sąd

Dusiciel z metra wrócił przed sąd

2023-06-30 15:51

Niewinny – to jedyne słowo, które padło z ust Daniela Penny’ego (24 l.) podczas jego środowej wizyty w sądzie. Mężczyzna oskarżony o uduszenie Jordana Neely’ego (+30 l.) usłyszał kolejne zarzuty. Tym razem, zagrożone niższą karą niż nieumyślne zabójstwo.

Penny, który 1 maja zacisnął śmiertelny uścisk na szyi 30-letniego bezdomnego naśladowcy Michaela Jacksona (+50 l.), nie przyznał się do zarzutu spowodowania śmierci przez zaniedbanie, który ławnicy dodali do aktu oskarżenia w tym miesiącu. 24-latek w maju został już postawiony przed sądem w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Neely’ego i również podnosił, że jest niewinny.

Decyzja, czy weteran zostanie skazany za oba przypadki, tylko za jeden z nich, czy uniewinniony, zależeć będzie już od przysięgłych. Kluczową kwestią będzie więc ustalenie, czy oskarżony był świadomy, że mógł spowodować poważną krzywdę 30-latkowi. Za najnowszy zarzut grozi mu do czterech lat więzienia, a za nieumyślne zabójstwo – do 15 lat.

30-latek zginął w pociągu na stacji Broadway-Lafayette. Wedle świadków zdarzenia krzyczał do współpasażerów, skarżąc się na głód i pragnienie, a wtedy były żołnierz udusił go gołymi rękami. Penny nieustannie przekonuje jednak, że działał w obronie swojej i innych, a choć Neely zachowywał się agresywnie, nie chciał pozbawić go życia. – Był poirytowany, rzucał rzeczy na podłogę, mówiąc, że nie obchodzi go czy pójdzie do więzienia – zeznał 24-latek policjantom po tragedii.

Śledczy ujawnili, że posiadają co najmniej pięć nagrań wideo zarejestrowanych przez innych pasażerów, które pomogą ustalić, jaka jest prawda.