Dożywocie dla strzelca z Parkland

2022-11-02 20:27

Bliscy 17 osób zamordowanych w 2018 w szkolnej strzelaninie w Parkland na Florydzie czekali na ten moment długo. We wtorek mogli stanąć przed sądem i opowiedzieć o traumie, którą zgotował im 20-letni wówczas Nikolas Gruz (24 l.). Mężczyzna w środę usłyszeć ma wyrok dożywocia za masakrę.

Dwudniowa rozprawa skazująca Nikolasa Cruza rozpoczęła się we wtorek od rodzin 17 osób, które zamordował w Marjory Stoneman Douglas High School. Była to dla nich pierwsza szansa na bezpośrednie przemówienie do człowieka, który zabrał im najbliższych. Choć była obwarowana sądowymi ograniczeniami – świadkowie nie mogli zwracać się bezpośrednio do Cruza - nie zabrakło emocjonalnych i często gniewnych określeń, aby opisać zniszczenie, które wywołał w ich życiu.

Jako pierwsza przemówiła Debra Hixon, żona dyrektora sportowego Chrisa Hixona, weterana marynarki wojennej, który zginął, próbując powstrzymać 14 lutego 2018 r. zabójcę. - Ukradłeś go nam i nie otrzymałeś sprawiedliwości, na którą zasłużyłeś - powiedziała odnosząc się do zignorowanych apeli rodzin o karę śmierci. - Nie ma żadnej okoliczności łagodzącej, która przeważyłaby nad ohydnym i okrutnym sposobem, w jaki go nam ukradłeś – dodała.

Członkowie rodzin i nauczycieli powiedzieli Cruzowi, że są rozczarowani rekomendacją przysięgłych dotyczącą wyroku, która wyśle go do więzienia na całe życie, zamiast skazać na śmierć. Nie było w tej sprawie jednogłośnej decyzji. Sędzia okręgowy Elizabeth Scherer formalnie skaże więc Cruza w środę na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.