Administracja Trumpa wróciła do negocjacji w sprawie drugiej transzy pandemicznego pakietu pomocowego. Sekretarz skarbu Steven Mnuchin (57 l.) zaproponował przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi (80 l.) pakiet o wartości 916 miliardów dolarów. Ta kwota miałaby posłużyć do wysłania większości Amerykanów 600 dolarów miesięcznie. Jednocześnie przyjęcie tego rozwiązania wyeliminuje tygodniowy zasiłek dla bezrobotnych w wysokości 300 dolarów. Bezrobotni stracą zatem połowę zasiłku.
Autorem projektu jest przywódca senackiej większości - Mitch McConnell (78 l.). Ale nie on jedyny zaproponował rozwiązanie. Ponadpartyjna grupa, kierowana przez senatorów Joe Manchina (73 l.), Susan Collins (68 l.) i Lisę Murkowski (63 l.) przygotowała pakiet wart 908 miliardów dolarów z 300-dolarowym zasiłkiem dla bezrobotnych i 160 mld dolarów dla stanów i samorządów lokalnych. Projekt nie uzyskał jednak poparcia.
- Naszym celem była pomoc dla rodzin w trudnych sytuacjach, upadających firm czy pracowników służby zdrowia - powiedziała senator Collins. Nie mamy kontroli środków pomocowych dla każdej osoby, niezależnie od jej faktycznych potrzeb.
To podstawowy zarzut wobec projektu McConnella. Krytykują go nawet sami Republikanie, którzy uważają również, że wysyłanie czeków wygeneruje niepotrzebne dodatkowe koszty.
Najhojniejsza propozycja, złożona przez Demokratów, zakładała wydanie na pomoc ludziom, firmom i władzom lokalnym aż 2,4 biliona dolarów. Proponowano nawet specjalne zasiłki na utrzymanie zwierząt domowych.
W środę prezydent Donald Trump (74 l.) zapowiedział, że podpisze ustawę pomocową McConnella. Teraz Senat musi ją przyjąć. Powinien to zrobić jeszcze przed świętami.
