Niemały szok przeżyli członkowie rodzin pracowników MTA, którzy zmarli na Covid-19. Agencja obiecała im wypłacić po pół miliona dolarów. I wypłaciła. Nie ostrzegła jednak, że pieniędzmi będzie trzeba podzielić się z państwem.
Rodziny mieszkające w Nowym Jorku skorzystają przynajmniej ze zwolnienia z podatku stanowego. Ale nadal będą musiały oddać nawet 37 proc. zasiłku w formie podatku federalnego. Mieszkający poza Nowym Jorkiem muszą się liczyć ze stawka dochodzącą do 40 proc.
MTA jest jedyną miejską agencją, która wypłaca zasiłek w ten sposób. Zasiłki wypłacane przez FDNY czy NYPD nie podlegają takiemu opodatkowaniu. Robert Grochow, prawnik zajmujący się pomocą rodzinom ofiar 11 września, stwierdził w rozmowie z portalem Gothamist, że MTA mogłaby inaczej zaksięgować tę płatność, która do rodzin ofiar trafiła jako... zapłata za usługę.
- Rząd nie powinien zabierać pieniędzy rodzinom bohaterów. Za dużo wycierpieli i zasługują na wszelkie wsparcie, jakie społeczeństwo może im okazać - stwierdził Tony Utano, przewodniczący Związku Pracowników Transportu, sugerując, że to kongres powinien zwolnić zasiłek z federalnego podatku.
MTA wypłaciło 44 miliony dolarów świadczeń z tytułu śmierci swoich pracowników z powodu COVID. do tej pory skorzystały z nich 132 rodziny. Nie wiadomo ilu pacjentów z przeciągającymi się objawami Covid-19 skorzysta z programu uruchamianego przez nowojorski korpus Test & Trace. - Pomoże on pacjentom uzyskać dostęp do opieki w zakresie zdrowia fizycznego i psychicznego, wsparcia społeczności i wsparcia finansowego - streściła program jego dyrektor, dr Amanda Johnson,
Długotrwały COVID to objawy lub powikłania trwające dłużej niż miesiąc. Pacjenci mogą doświadczać między innymi zmęczenia, osłabienia mięśni, kaszlu, lęku i depresji, problemów ze snem, bólu w klatce piersiowej, zespołu stresu pourazowego, chorób nerek i wypadania włosów. Niektórzy mogą stracić węch. Według Johnson długotrwałe objawy choroby może odczuwać ok. 10 proc. pacjentów.
Walka o zabezpieczenie nowojorczyków przed zakażeniem wirusem trwa. Według danych stanowych od rozpoczęcia akcji szczepień co najmniej jedną dawkę szczepionki na koronawirusa otrzymało ponad 6,8 miliona mieszkańców czyli 34,4 proc. populacji Nowego Jorku. Ponad 4,3 miliona nowojorczyków, czyli 21,7 proc. populacji stanu, zostało w pełni zaszczepionych.
W NYC przynajmniej jedną dawkę podano 38 proc. mieszkańców miasta, a 24 proc. jest w pełni zaszczepionych. W sumie od początku szczepień miasto podało łącznie ponad 4,7 miliona dawek.
- To więcej dawek niż ludzi w stanie Luizjana - zauważył burmistrz Bill de Blasio (60 l.) podczas konferencji prasowej.