Dość przemocy! Wielka mobilizacja w NYPD

2020-08-25 17:32

Mieszkańcy kolejnych osiedli organizują protesty przeciwko przemocy, politycy grzmią a statystyki są bezlitosne. Przestępczość w NYC rośnie a wraz z nią strach. W weekend w strzelaninach zginęło co najmniej osiem osób, w tym zabita na ulicy matka trójki dzieci. Władze NYPD zapowiedziały mobilizację i ściąganie do pracy w weekendy niemal wszystkich mundurowych.

Za mieszkańcami metropolii kolejny krwawy weekend. Tylko w sobotę w mieście doszło do 16 strzelanin, w których rannych zostało co najmniej 18 osób. Dzień wcześniej w dziewięciu incydentach rannych zostało 13 osób. Poczynający sobie coraz śmielej bandyci zastrzelili od piątku osiem osób, ranili 45. Wśród ich ofiar jest Priscilla Vasquez (25 l.), matka trójki dzieci z Bronksu, zabita przez przypadek w sobotę nad ranem przy East 152nd Street. Na Brooklynie od strzału w klatkę piersiową zginął Fabian Abney (20 l.). Kule świstały w Bronsville i Flushing, ale też w Queens i na Coney Island.

To, że jest coraz gorzej pokazują każdego tygodnia policyjne statystyki. Wynika z nich, że liczba strzelanin od stycznia do połowy sierpnia niemal się podwoiła! W 2019 było ich 492 a w tym roku już 896. Z danych ujawnionych w ubiegłym tygodniu wynika, że między 10 a 16 sierpnia postrzelonych zostało 78 osób. Rok wcześniej ofiar było 30. Wzrost przestępczości zaniepokoił nawet prezydenta Donalda Trumpa (74 l.), który w ubiegłym tygodniu wzywał do zaprowadzenia porządku w mieście i groził przysłaniem sił federalnych.

NYPD zamierza przetestować własny pomysł. Komisarz Dermot Shea (51 l.) zapowiedział zwiększenie weekendowej obsady na posterunkach i likwidację wprowadzonych wewnętrzną notatką wolnych weekendów dla policjantów. Dwie trzecie mundurowych w stopniu sierżanta lub niższym, którzy dotąd mieli wolne i w sobotę i w niedzielę, pełnić będzie służbę również w weekend. Jedna trzecia policjantów pracować będzie od przyszłego miesiąca od niedzieli do czwartku, a jedna trzecia od wtorku do soboty. - Robimy, co możemy z zasobami, które mamy, upewniając się, że wszystkie ręce są na pokładzie. To da nam trochę elastyczności i sprawi, że będziemy trzymać funkcjonariuszy na ulicy, gdzie ich potrzebujemy – mówił w poniedziałek rano na antenie NY1 szef NYPD.

Policyjne związki nie powstrzymały się od krytyki. - Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Nasi politycy są zajęci odzieraniem NYPD z zasobów w środku fali przestępczości, a jednak proszą gliniarzy, by poświęcili więcej, by pomóc w naprawieniu sytuacji – skomentowały w oświadczeniu władze The Police Benevolent Association.