E. Jean Carroll, nowojorska dziennikarka, twierdzi, że 30 lat temu została zgwałcona przez Donalda Trumpa (76 l.). Trump miał ją zgwałcić w połowie lat 90. w ekskluzywnym domu towarowym na Manhattanie. Kobieta napisała o tym w swojej książce, a teraz domaga się sprawiedliwości. Wystąpiła nawet o wydanie próbki DNA byłego prezydenta.
- To zaskakujące - uważa prawniczka Donalda Trumpa, Alina Habba. - do tej pory nikt nie zażądał takiej próbki.
- Nie mogę się doczekać procesu w imieniu wszystkich kobiet, które były łapane i obmacane, napadnięte i zgwałcone przez mężczyzn u władzy i które dziś się ucisza - odpowiedziała dziennikarzom E. Jean Carroll. - Chcemy wymierzyć sprawiedliwość, przynajmniej w tej jednej sprawie, przeciwko temu jednemu potężnemu człowiekowi - dodała.
Sprawa trafiła do Drugiego Okręgowego Sądu Apelacyjnego USA na Manhattanie. Sąd jednak nie będzie mogł wyrokować w kwestiach opinii, jakie Donald Trump wyraził pod adresem oskarżycielki w czasie, gdy był prezydentem USA.